Krok w lewo, zejście w dół, wyskok do góry, a potem... Nie, nie źle!
-Nie dam rady!-krzyknęłam do mojej przyjaciółki Jade Moor. Dziewiętnastolatka popatrzyła na mnie błagająco i powiedziała:
-No dawaj Cat! Jeszcze tylko parę kroków, wrzucamy do sieci i na imprezę!
Znajdowałyśmy się właśnie u mnie w domu w sali tanecznej. Tam spędzałam najwięcej czasu. Lustra, muzyka, taniec i ja. Od paru miesięcy wrzucam na YouTuba filmiki, na których tańczę. Kilka osób kojarzy mnie na ulicy z internetu. Ale nie dążę do sławy. Oprócz tego chodzę do szkoły tanecznej, którą oczywiście ufundowali mi rodzice. Nie poświęcają mi dużo czasu, ale dla nastolatki to chyba lepiej, nie? Zresztą mam Jade. Kocham ją jak siostrę. Po skończonym układzie miałyśmy iść na imprezę do mojego przyjaciela, Eda Sheerana. Znaliśmy się od dziecka, zanim stał się sławny.
-Dobra, spróbuję. Miejmy to już z głowy.-mruknęłam-Tylko nie rozumiem, czemu ta piosenka.
-Oh Cat! Wiesz, że go kocham. Super, że zgodziłaś się na nią. Może sam zobaczy ten filmik!
-Marzenia ściętej głowy, Jade.-powiedziałam, kręcąc głową.-Zaczynajmy.
Po sali rozeszły się dźwięki piosenki Justina Biebera "All That Matters". Okey, dam radę. Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem... O Boże, tak! Jestem zdecydowanie w swoim żywiole. Teraz jeszcze tylko końcówka, skup się. Krok w lewo, zejście w dół, wyskok do góry, wymach ręką i przejście do pozycji z samego początku. Tak tak taktaktaktak Cat, udało ci się!
-O mój Boże, zgrywamy filmik, trzeba szybko go wrzucić do sieci!-zapiszczała Jade i podbiegła do komputera.. Jestem taka zmęczona.
- Nareszcie.-westchnęłam.-Teraz tylko szykujemy się na imprezę!
-Gotowe!-krzyknęła Jade.
-Okej, chodźmy do mojej mamy. Powiem jej tylko, gdzie idę i że prawdopodobnie nocujmey tam. Ed powiedział, że możemy wziąć piżamy.
-Nie mogę się doczekać!
Wyszłyśmy z mojej sali, schodami na dół. W przed pokoju zastałyśmy moją mamę z torbą podróżna w ręce. Co do liha?
-Emm... mamo? Gdzieś jedziesz?-spytałam zdziwiona. Nic mi nie mówiła, ale co ja się mam dziwić. Jest taka roztrzepana.
-Cześć córciu. Jedziemy z tatą do babci na tydzień. Będziemy w następny weekend. Ty zostajesz, masz szkołę. Na stole jest moja karta kredytowa, zrobisz zakupy. Może z tobą zostać Jade.-powiedziała pospiesznie.
-O witaj kochanie. Meg, jesteś gotowa? Zaraz jedziemy.-do pokoju wtargnął mój tata. Od obojga dostałam buziaki i tyle ich widziałam. Jednak zaraz drzwi otworzyły się ponownie. Mój tata.
-Skarbie, wiesz jeśli chcesz u sprowadzić jakiegoś chłopaka...
-Nie kończ tato!-krzyknęłam. Ugh, oni zawsze chcą mi zrobić przypał.
-Okej, baw się dobrze!-powiedział, zamykając drzwi. Odwróciłam się do Jade, która składała się ze śmiechu.
-O Boże... twoi rodzice są...
-Wiem!Ale całe szczęście, że nie ma ich tydzień! Zostajesz na noc kochana!
-Tak! Tylko na to czekałam!-wykrzyczała w uśmiechu.
Przeszłyśmy do mojego pokoju. Siedziałam w łazince po kąpieli i piłowałam paznokcie, kiedy mój telefon zabrzęczał.Wiadomość z twiterra. Odblokowałam i wzięłam się za czytanie.
od: @justinbieber
Hej Cat! Widziałem twój taniec do mojej piosenki. Był strasznie uh.. seksowny xx
O BOŻE. NIE.
Szybko kliknęłam w jego nazwę. Konto zweryfikowane.
Idol mojej Jade do mnie napisał. Gdyby tu była nie miałabym łazienki. Wprawdze nie jestem jakąś oddaną fanką, która śledzi każdy jego ruch, ale...WOW. I co suki? Bitch please, Justin Bieber stwierdził, że seksownie tańczyłam. Co tu odpisać?
od:@catxx do:@justinbieber
Uh..dzięki:) Nie spodziewałam się, że to zobaczysz xx
Ha. Wysłałam. Dobra, zrobię makijaż. Był on już prawie gotowy, kiedy mój telefon dał o sobie znak.
od:@justinbieber
Yeah, zdążyłem już zobaczyć wszystkie. Masz strasznie ładne ciało. Xx
Boże, to zabrzmiało jak u pedofila. Zaraz, czy on właśnie ze mną flirtował? Omg.
-Jezu Cat, ile jeszcze? Przez ciebie się spóźnimy.-krzyknęła zirytowana Jade.
Kobieto, gdybyś widziała z kim właśnie piszę, to byś nie martwiła się o spóźnienie.
-Już wychodzę!-odkrzyknęłam.
Okej, tylko odpiszę.
do:@justinbieber
Uh, czy ty właśnie ze mną flirtujesz?
od:@justinbieber
Co jeśli powiem, że tak?
Zawał.
Dobra wychodzę.
-Wreszcie dziewczyno! Chodźmy, taksówka już czeka.
Muszę przyznać, Jade wyglądała zniewalająco. Czarna, obcisła sukienka, smoke eyes, wysokie buty,a jej proste kasztanowe włosy były tym razem pokręcone. Zresztą ja też nie prezentowałam się gorzej. Miałam na sobie krótką granatową sukienkę, szpilki i mocny makijaż, a włosy pozostawiłam idealnie proste.
Jade miała rację, na zewnątrz czekała nasza podwózka.
Wsiadłyśmy i podałam kierowcy adres. Wyciągnęłam telefon. Kolejna wiadomość.
od:@justinbieber
Nie miałabyś ochoty się spotkać?
do:@justinbieber
Maybe yes, maybe no xx
On mi zaproponował spotkanie..
-Halo, Cat wysiadamy!-głos mojej przyjaciółki wyrwał mnie z zamyśleń.
Stanęłyśmy pod drzwiami, kiedy wyleciał Ed.
-Witam dziewczyny! Wchodźcie, impreza już trwa.
-Hej Ed!-odkrzyknęłyśmy. Jego willa od zawsze mi się podobała. Wygodna i stworzona dla przyjemności.
-Muszę wam kogoś przedstawić, chodźcie.
Weszłyśmy za nim do salonu. Było już sporo ludzi i czułam alkohol. Sheeran wskazał na kanapę.
-Oto Ryan, Chaz i Justin. Justin Bieber.
Co. Cholera.
Czyli jednak się spotkamy.
On przenikliwym spojrzeniem mierzył mnie, a ja jego.
_____________
Czeesc! To moj pierwszy rozdzial i mam nadzieje ze sie spodoba! Prosze, komentujcie!
Milego czytania.
suuuuuper czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńJeju świetny, ciekawe co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny, powodzenia
OMG. Pisz następny. Zaraz się zesram!!
OdpowiedzUsuńBiały tekst na białym tle?
OdpowiedzUsuń