On tam siedział i patrzył na mnie. Uśmiechał się chytrze. Wstał. Jego koledzy też. Kątem oka zerknęłam na Jade. Była totalnie uśmiechnięta i podekscytowana.
-Kogo ja tu widzę.-odezwał się Bieber zwracając tym samym uwagę Jade.-Czyli jednak się spotykamy, Cat!
-To wy się znacie?!-krzyknęła zszokowana Jade.-I nic mi nie mówiłaś?! Jak?
Już miałam coś powiedzieć, kiedy Pan Bieber mnie wyprzedził:
-Jasne, że się znamy.
Mrugnął do mnie, po czym podał rękę.
-To tak oficjalnie. Jestem Justin.
-Cat.-mruknęłam.
Kiedy już wszyscy się znali(Jade musiała każdego wyściskać po kilka razy), moja przyjaciółka pociągnęła mnie za rękę.
-Przestań, to bolało!-krzyknęłam rozmasowując obolałe miejsce.
-Ćśś!-uciszyła mnie.-Jak mogłaś mi nie powiedzieć, że znasz się z Justinem Bieberem?
Matko, kobieto on jest normalnym człowiekiem. Wywróciłam oczami.
-Tylko pisaliśmy, kiedy przygotowywałam się na tą imprezę. To wszystko, a teraz chodź. Ludzie się na nas dziwnie gapią.
Miałam racje. Było kilka zaciekawionych spojrzeń. Wyszłyśmy zza ściany, wracając do reszty. Justin posałał mi uśmiech i poklepał miejsce obok siebie. Ruszyłam w jego stronę,a kiedy usiadłam, położył rękę na moim udzie. O nie kochany, nie zapędzaj się tak. Strzepnęłam jego rękę i poklepałam go po kolanie. Wydał z siebie gardłowy śmiech.
-Cat!-wykrzyknął Ed.-Jak u ciebie? Nieźle sobie radzisz w internecie, słyszałem.
Wszystkie spojrzenia zostały skierowane w moją stronę.
-Um, taak. Trochę osób widzało filmiki, które wrzuciłam na YouTub'a.
-Trochę? Dziewczyno, masz ponad 3 miliony subskrybujących! Wszyscy kochają oglądać jak tańczsz!-krzyknęła Jade.
Przestańce, ja się tak łatwo rumienię...
-Czyli tańczysz? Co głównie?-zapytał zaciekawiony Chaz, uśmiechając się słodko.
-Tak. Tańczę jazz, hip-hop, taniec nowoczesny. Nie ograniczam się.-rzekłam z uśmiechem.
-Muszę przyznać, że bardzo dobrze tańczysz, Cat.-powiedział Justin, zarzucając swoją rękę na moje ramię.-Mam nadzieje, że poznamy się bliżej, śliczna.
Czułam to. Czułam, że się rumienię. Spuściłam głowę i zaczęłam bawić się palcami. W tym momencie stały się bardzo interesujące.
-I kocham jak się rumienisz.-szepnął mi do ucha, co spowodowało, że dostałam ciarek. Jak ktoś może tak na mnie działać?!
-No!-klasnął w dłonie Ryan, przerywając tym samym rozmowę z Jade. Chyba szeptał jej jakieś sprośne słówka, bo rumieniec jeszcze nie zszedł jej z twarzy.-To szykujemy kolejkę mocnych drinków.
Jak na zawołanie na stoliku pojawiło się pełno kolorowych, alkoholowych napoji. Justin wziął dwa z nich, a jednego podał mi.
-To co?-spytał, szczerząc się.-Może za naszą nową znajomość?
-Jasne, panie Bieber.-odpowiedziałam śmiejąc się.
Napiłam się trochę po czym Justin porwał mnie do tańca.
Nie pamiętam ile wypiłam, ale chyba o wiele za dużo. W głowie huczało mi niemiłosiernie, a ja ledwo stałam na nogach. Wciąż jednach tańczyłam z moim towarzyszem. Przyznaję, że świetnie się z nim dogaduję i nie przeszkadza mi to, że jest sławny.
Z głośników poleciała wolna piosenka. Już miałam odejść, kiedy Justin pociągnął mnie za rękę tak, że wpadłam prosto w jego objęcia. Zarzuciłam ręce na jego szyję, głowę oparłam na klatce piersiowej, a on położył swoje dłonie na mojej talii. Kołysaliśmy się w rytm muzyki, kiedy Bieber oparł głowę na mym ramieniu i szepnął mi do ucha:
-Chodźmy na górę.
Chwycił delikatnie moją dłoń i zaprowadził po schodach na górę. Gdyby nie on, to pewnie już leżałabym jak długa. Weszliśmy do jakiegoś pokoju, którego nie będę opisywać ze względu na mój stan. Widząc łóżko odrazu rzuciłam się na nie. Poczułam jak ugina się pod jeszcze jednym ciężarem.
-Zagramy w 10 pytań?-spytał złotowłosy. Podniosłam się i siadłam dokładnie naprzeciwko niego.
-Zgoda, zaczynasz.
-Czym zajmujesz się na codzień?
-Chodzę do szkoły tanecznej-odparłam.-Teraz ja. Nie męczy cię sława?
-Czasami jest bardzo męcząca, ale moi fani bardzo mnie wspierają.-powiedział.-Z iloma chłopakami się spotykałaś? Masz teraz kogoś?
-To już dwa pytania. Miałam około trzech chłopaków, jeśli chodzi o coś poważniejszego. Ten ostatni bardzo mnie zranił, ale nie gadajmy o tym. Teraz jestem wolna. Moja kolej. O czym marzysz?
Chłopak zamyślił się na chwilę, po czym odpowiedział:
-O pocałunku w deszczu.
Wow, można być aż tak słodkim?
Justin spojrzał mi w oczy i chwycił moją dłoń.
-Wiem, że jestem pijany i teraz nie myślę racjonalnie, a jutro pewnie o tym zapomnę, ale chciałbym czegoś spróbować.
I wtedy stało się to.
Pocałował mnie. Delikatnie muskał moje usta.
Na początku byłam całkowicie sparaliżowana, ale że alkohol nadal znajdował się w mojej krwi, zaczęłam oddawać pocałunki. Z początku delikatnie, ale wtedy przejechał językiem po mej dolnej wardze prosząc o dostęp, którego mu udzieliłam. Wplotłam palce w jego włosy, delikatnie ciągnąc za końcówki. Wydał z siebie jęk, a następnie wsadził ręce pod moją pupę, podnosząc mnie do góry. Oplotłam go nogami w talii, kiedy przeniósł mnie pod ścianę. Nasze języki toczyły zaciętą walkę
o dominację. Jedną ręką masował moje udo, dając mi tym niesamowitą rozkosz. Wciąż całując się, przeniósł nas na łóżko tak, że siedziałam na nim okrakiem.
Kiedy w końcu oderwaliśmy się od siebie, dysząc głęboko dotknęłam moich ust.
Przyjemnie piekły.
Dalej czułam smak jego słodkich ust.
Potem wszystko działo się jak przez mgłę.
______________________
Ta daaam! Przychodze z nowym rozdziałem :D
Pijana Cat=nieobliczalna Cat.
Ciekawe, co robili dalej, hmmm?
Nie uwazam ze jest to jakis okropny rozdzial, ale zawsze moglo byc lepiej.
No i jest krotki:)
KOMENTUJCIE MISIE!
Julka xx
-Kogo ja tu widzę.-odezwał się Bieber zwracając tym samym uwagę Jade.-Czyli jednak się spotykamy, Cat!
-To wy się znacie?!-krzyknęła zszokowana Jade.-I nic mi nie mówiłaś?! Jak?
Już miałam coś powiedzieć, kiedy Pan Bieber mnie wyprzedził:
-Jasne, że się znamy.
Mrugnął do mnie, po czym podał rękę.
-To tak oficjalnie. Jestem Justin.
-Cat.-mruknęłam.
Kiedy już wszyscy się znali(Jade musiała każdego wyściskać po kilka razy), moja przyjaciółka pociągnęła mnie za rękę.
-Przestań, to bolało!-krzyknęłam rozmasowując obolałe miejsce.
-Ćśś!-uciszyła mnie.-Jak mogłaś mi nie powiedzieć, że znasz się z Justinem Bieberem?
Matko, kobieto on jest normalnym człowiekiem. Wywróciłam oczami.
-Tylko pisaliśmy, kiedy przygotowywałam się na tą imprezę. To wszystko, a teraz chodź. Ludzie się na nas dziwnie gapią.
Miałam racje. Było kilka zaciekawionych spojrzeń. Wyszłyśmy zza ściany, wracając do reszty. Justin posałał mi uśmiech i poklepał miejsce obok siebie. Ruszyłam w jego stronę,a kiedy usiadłam, położył rękę na moim udzie. O nie kochany, nie zapędzaj się tak. Strzepnęłam jego rękę i poklepałam go po kolanie. Wydał z siebie gardłowy śmiech.
-Cat!-wykrzyknął Ed.-Jak u ciebie? Nieźle sobie radzisz w internecie, słyszałem.
Wszystkie spojrzenia zostały skierowane w moją stronę.
-Um, taak. Trochę osób widzało filmiki, które wrzuciłam na YouTub'a.
-Trochę? Dziewczyno, masz ponad 3 miliony subskrybujących! Wszyscy kochają oglądać jak tańczsz!-krzyknęła Jade.
Przestańce, ja się tak łatwo rumienię...
-Czyli tańczysz? Co głównie?-zapytał zaciekawiony Chaz, uśmiechając się słodko.
-Tak. Tańczę jazz, hip-hop, taniec nowoczesny. Nie ograniczam się.-rzekłam z uśmiechem.
-Muszę przyznać, że bardzo dobrze tańczysz, Cat.-powiedział Justin, zarzucając swoją rękę na moje ramię.-Mam nadzieje, że poznamy się bliżej, śliczna.
Czułam to. Czułam, że się rumienię. Spuściłam głowę i zaczęłam bawić się palcami. W tym momencie stały się bardzo interesujące.
-I kocham jak się rumienisz.-szepnął mi do ucha, co spowodowało, że dostałam ciarek. Jak ktoś może tak na mnie działać?!
-No!-klasnął w dłonie Ryan, przerywając tym samym rozmowę z Jade. Chyba szeptał jej jakieś sprośne słówka, bo rumieniec jeszcze nie zszedł jej z twarzy.-To szykujemy kolejkę mocnych drinków.
Jak na zawołanie na stoliku pojawiło się pełno kolorowych, alkoholowych napoji. Justin wziął dwa z nich, a jednego podał mi.
-To co?-spytał, szczerząc się.-Może za naszą nową znajomość?
-Jasne, panie Bieber.-odpowiedziałam śmiejąc się.
Napiłam się trochę po czym Justin porwał mnie do tańca.
Nie pamiętam ile wypiłam, ale chyba o wiele za dużo. W głowie huczało mi niemiłosiernie, a ja ledwo stałam na nogach. Wciąż jednach tańczyłam z moim towarzyszem. Przyznaję, że świetnie się z nim dogaduję i nie przeszkadza mi to, że jest sławny.
Z głośników poleciała wolna piosenka. Już miałam odejść, kiedy Justin pociągnął mnie za rękę tak, że wpadłam prosto w jego objęcia. Zarzuciłam ręce na jego szyję, głowę oparłam na klatce piersiowej, a on położył swoje dłonie na mojej talii. Kołysaliśmy się w rytm muzyki, kiedy Bieber oparł głowę na mym ramieniu i szepnął mi do ucha:
-Chodźmy na górę.
Chwycił delikatnie moją dłoń i zaprowadził po schodach na górę. Gdyby nie on, to pewnie już leżałabym jak długa. Weszliśmy do jakiegoś pokoju, którego nie będę opisywać ze względu na mój stan. Widząc łóżko odrazu rzuciłam się na nie. Poczułam jak ugina się pod jeszcze jednym ciężarem.
-Zagramy w 10 pytań?-spytał złotowłosy. Podniosłam się i siadłam dokładnie naprzeciwko niego.
-Zgoda, zaczynasz.
-Czym zajmujesz się na codzień?
-Chodzę do szkoły tanecznej-odparłam.-Teraz ja. Nie męczy cię sława?
-Czasami jest bardzo męcząca, ale moi fani bardzo mnie wspierają.-powiedział.-Z iloma chłopakami się spotykałaś? Masz teraz kogoś?
-To już dwa pytania. Miałam około trzech chłopaków, jeśli chodzi o coś poważniejszego. Ten ostatni bardzo mnie zranił, ale nie gadajmy o tym. Teraz jestem wolna. Moja kolej. O czym marzysz?
Chłopak zamyślił się na chwilę, po czym odpowiedział:
-O pocałunku w deszczu.
Wow, można być aż tak słodkim?
Justin spojrzał mi w oczy i chwycił moją dłoń.
-Wiem, że jestem pijany i teraz nie myślę racjonalnie, a jutro pewnie o tym zapomnę, ale chciałbym czegoś spróbować.
I wtedy stało się to.
Pocałował mnie. Delikatnie muskał moje usta.
Na początku byłam całkowicie sparaliżowana, ale że alkohol nadal znajdował się w mojej krwi, zaczęłam oddawać pocałunki. Z początku delikatnie, ale wtedy przejechał językiem po mej dolnej wardze prosząc o dostęp, którego mu udzieliłam. Wplotłam palce w jego włosy, delikatnie ciągnąc za końcówki. Wydał z siebie jęk, a następnie wsadził ręce pod moją pupę, podnosząc mnie do góry. Oplotłam go nogami w talii, kiedy przeniósł mnie pod ścianę. Nasze języki toczyły zaciętą walkę
o dominację. Jedną ręką masował moje udo, dając mi tym niesamowitą rozkosz. Wciąż całując się, przeniósł nas na łóżko tak, że siedziałam na nim okrakiem.
Kiedy w końcu oderwaliśmy się od siebie, dysząc głęboko dotknęłam moich ust.
Przyjemnie piekły.
Dalej czułam smak jego słodkich ust.
Potem wszystko działo się jak przez mgłę.
______________________
Ta daaam! Przychodze z nowym rozdziałem :D
Pijana Cat=nieobliczalna Cat.
Ciekawe, co robili dalej, hmmm?
Nie uwazam ze jest to jakis okropny rozdzial, ale zawsze moglo byc lepiej.
No i jest krotki:)
KOMENTUJCIE MISIE!
Julka xx
Wspaniały jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńNieobliczalna Cat.
Czekam nn
Jejku suuper.<3
OdpowiedzUsuńJezuniu! <3 Boże, świetny rozdział kiedy następny?
OdpowiedzUsuń